niedziela, 3 sierpnia 2014

Śladami młynów Zbrzycy cz.I - Pełk i Dywan

Tak jak już wcześniej pisałem, wycieczki to nie tylko zaplanowane atrakcje. W niektóre miejsca można trafić tylko przypadkiem, szczególnie jeżeli podróżuje się na rowerze. Sporo ułatwiłoby odpowiednie przygotowanie np. przejrzenie przedwojennych map, ale wtedy takie wyjazdy straciłyby część uroku, zresztą szkoda tracić czas przed komputerem.

Rzeka Zbrzyca jest lewym dopływem Brdy o długości niecałych 50-ciu km. Na sporym odcinku jest nią poprowadzony szlak kajakowy, wiec nie jest to jakiś marny ciek. Z tego też powodu już od dawnych czasów wykorzystywano ją do napędzania młynów i tartaków.

Odcinek "młyński" zaczyna się w miejscowości Pełk. Tu należą się wyjaśnienia, bo w zasadzie jest to tylko jedno gospodarstwo w środku lasu. Po dawnym młynie/tartaku zostało wiele śladów, w pierwszej kolejności słychać tradycyjny szum wody, potem w miarę zbliżania się w krzakach można zauważyć resztki dolnej kondygnacji dawnego młyna. Ukoronowaniem są rdzewiejące maszyny do przecierania drewna i resztki mechanizmu napędzającego. Wszystko wygląda jakby zostało zapomniane wiele lat temu.

Pełk - staw młyński
Pozostałości po płynie/tartaku ukryte w gęstszych krzakach

Rdzewiejący trak - do ciecia kłód na deski - magiczny widok

Zaledwie kilkaset metrów dalej, w miejscowości Dywan znajduje się kolejny młyn, jednak w zupełnie odmiennym stanie. Tutaj zaadaptowano go na dom letniskowy, ale każdy drewniany młyn to piękny widok.


1 komentarz: