niedziela, 10 sierpnia 2014

Leśno - nietypowy kościół

Drewniane budowle, a w szczególności kościoły to ważne punkty każdego wyjazdu krajoznawczego. Nie tylko ze względu na klimat związany z samym drewnem, ale także ze względu na ciekawy wystrój. Takie kościółki zwykle przetrwały w biedniejszych okolicach (bogatsi wybudowaliby murowany) i posiadają bardzo ciekawe wnętrze. Tym razem kościół był dość nietypowy jak na pomorze. Pierwszą rzeczą która rzuca się w oczy jest wysoka spiczasta wieża (podobno 36 m wysokości). Dach i ściany wieży pokryte są gontem - takie rozwiązania spotyka się raczej w górach. Sam kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Św pochodzi z XVII wieku, jednak w latach późniejszych był kilkukrotnie przebudowywany.

Miejscowość Leśno także posiada dość długą historię, nie sposób tutaj nie wspomnieć o odkrytych w okolicy osadach z epoki brązu i późniejszych, jednak o tamtych czasach wspomnę w kolejnym poście. Leśno swoją nazwę wzięło najprawdopodobniej od osadzonego tutaj przez Krzyżaków Ditricha von Leysten, w późniejszych czasach uległa ona spolszczeniu.

Wysoka, spiczasta wieżą i gont to znaki rozpoznawcze kościoła w Leśnie

Bogaty wystrój wnętrza


piątek, 8 sierpnia 2014

Sominy

Będąc w okolicy Jeziora Somińskiego nie wypada nie zajrzeć do samych Somin. Wieś ma bardzo długą historię, po raz pierwszy była wzmiankowana już w XIII wieku. Jest to jedna z większych miejscowości w tych leśnych okolicach. Niewątpliwa atrakcję jest drewniany kościołek z 1755 roku, tak niskiego przejścia pod chórem już dawno nie widziałem. Dodatkowo w wiosce znajduje się też malownicza drewniana zagroda.
Kościół pw. MB Królowej Polski



Najbardziej malownicza zagroda w Sominach

środa, 6 sierpnia 2014

Śladami młynów Zbrzycy cz.II - Parzyn Młyn i Kaszuba

Zbrzyca jest główną rzeką północnej części Zaborskiego Parku Krajobrazowego. Prowadzi nią szlak kajakowy, który swój początek ma w przesmyku miedzy Jeziorami Dywańskim i Somińskim. Następnie na szlaku znajduje się Jezioro Kruszyńskie oraz Parzyńskie. Za Parzynem rozpoczyna się dłuższy odcinek leśny, który można także pokonać na rowerze ;)

Sama dolina jest typowa dla tych terenów, głębsza z nieco bogatszym lasem, a powyżej suche lasy, głównie sosnowe. Na wspomnianym odcinku leśnym Zbrzyca dość mocno wije się w swojej dolinie. Sama rzeka w suchszych okresach jest bardzo płytka, a na dnie widać przyjemny piasek.


Zbrzyca na odcinku między Jeziorem Parzyn a Parzynem Młyn
Dużą atrakcją na wspomnianym odcinku są ruiny kolejnego młyna/tartaku na tej rzece. Co nietrudno odgadnąć, w przysiółku Parzyn Młyn, położonym w środku lasu, do nie tak dawna istniał jeszcze młyn. Dzisiaj są to malowniczy, niszczejący budynek młyna, spiętrzenie wody oraz okazały dom młynarza. Niewątpliwym gwoździem programu są jednak dawne maszyny młyńskie pochowane gdzieś w krzakach nad rzeką. Jest to m.in. rdzewiejący trak oraz inne elementy przenoszące napęd z koła młyńskiego.

Parzyn Młyn
Elementy mechanizmu młyna

Rdzewiejący trak
Kolejną miejscowością nad Zbrzycą jest Kaszuba, która oprócz dawnego dworku posiada także, zdawałoby się nieodłączny element każdej przecinanej miejscowości - młyn. Tutaj także zachował się budynek, drewniany.W środku urządzono jednak elektrownię wodną - kontynuację dawnych tradycji młyńskich w naszych czasach.
 
Kaszuba
Kaszuba -gęsi wyprowadzane na kąpiel

niedziela, 3 sierpnia 2014

Śladami młynów Zbrzycy cz.I - Pełk i Dywan

Tak jak już wcześniej pisałem, wycieczki to nie tylko zaplanowane atrakcje. W niektóre miejsca można trafić tylko przypadkiem, szczególnie jeżeli podróżuje się na rowerze. Sporo ułatwiłoby odpowiednie przygotowanie np. przejrzenie przedwojennych map, ale wtedy takie wyjazdy straciłyby część uroku, zresztą szkoda tracić czas przed komputerem.

Rzeka Zbrzyca jest lewym dopływem Brdy o długości niecałych 50-ciu km. Na sporym odcinku jest nią poprowadzony szlak kajakowy, wiec nie jest to jakiś marny ciek. Z tego też powodu już od dawnych czasów wykorzystywano ją do napędzania młynów i tartaków.

Odcinek "młyński" zaczyna się w miejscowości Pełk. Tu należą się wyjaśnienia, bo w zasadzie jest to tylko jedno gospodarstwo w środku lasu. Po dawnym młynie/tartaku zostało wiele śladów, w pierwszej kolejności słychać tradycyjny szum wody, potem w miarę zbliżania się w krzakach można zauważyć resztki dolnej kondygnacji dawnego młyna. Ukoronowaniem są rdzewiejące maszyny do przecierania drewna i resztki mechanizmu napędzającego. Wszystko wygląda jakby zostało zapomniane wiele lat temu.

Pełk - staw młyński
Pozostałości po płynie/tartaku ukryte w gęstszych krzakach

Rdzewiejący trak - do ciecia kłód na deski - magiczny widok

Zaledwie kilkaset metrów dalej, w miejscowości Dywan znajduje się kolejny młyn, jednak w zupełnie odmiennym stanie. Tutaj zaadaptowano go na dom letniskowy, ale każdy drewniany młyn to piękny widok.


piątek, 1 sierpnia 2014

Leśna Izba Pamięci

Często zdarza się tak, że coś niespodziewanie napotkanego po drodze staje się główną atrakcją wycieczki. Podobnie było w przypadku tego miejsca, czyli Leśnej Izby Pamięci Józefa Gierszewskiego, komendanta TOW "Gryf Pomorski". Wszystko zaczęło się od skrótu przez las i przypadkowo napotkanego drogowskazu "do miejsca pamięci". Wiadomo, będąc na rowerze nie rezygnuje się z takich miejsc, ale nie spodziewałem się trafić w takie miejsce.

Józef Gierszewski był komendantem Gryfa od połowy 1942 do 17 lutego 1943 roku, wcześniej działał w innych organizacjach niepodległościowych. Jego działalność w Gryfie jest oceniana pozytywnie, przyczynił się miedzy onymi do umocnienia części wojskowej organizacji, dążył m.in. do włączenia Gryfa w struktury AK. Prawdopodobnie z tego powodu został on odwołany z pełnionej funkcji, co prawdopodobnie wywołało zaostrzenie konfliktu wewnątrz organizacji, które zakończyło się wyrokiem na byłego komendanta wykonanym w czerwcu 1943 r. W całej historii jest wiele niewiadomych, ponieważ wyrok nie był wydany zgodnie z zasadami, ponadto do dzisiaj nie możemy być pewni wszystkich przyczyn jego wykonania, niemniej jest to przykry epizod z działalności Gryfa.

Miejsce pamięci nie bez powodu zostało umieszczone w środku lasu, to tutaj znajdował się bunkier/ziemianka, w którym przebywał i został zabity J. Gierszewski. Do dzisiaj możemy oglądać po nim ślady tuz obok pomnika. Ponadto umieszczona została tablica z mnóstwem informacji na temat J. Gierszewskiego, jak i samego Gryfa. Całość dopełnia wspaniały spokój i otaczający las.


Część edukacyjna


Pomnik oraz pozostałości bunkra/ziemianki