piątek, 29 listopada 2019

Cmentarze wojenne w Ruskim

Miejscowość Ruskie, która znajduje się na Słowacji niedaleko Roztok Górnych, w Bieszczadach, jest bardzo intrygująca miejscowością, która przetrwała około-wojenną zawieruchę jednak padła ofiarą budowanego w tej samej dolinie rezerwuaru wody pitnej dla Koszyc.W latach 80-tych XX wieku wysiedlono całą miejscowość, a większość jej mieszkańców podobno trafiła do Sniny.

Wróćmy jednak do sedna sprawy, czyli I wojny światowej. We wcześniejszych wpisach opisywałem przesuniecie frontu w wyniku ofensyw rosyjskich na przełomie 1914-15 roku. Okolice Ruskiego były ważnym terenem ze względu na znajdująca się tu Przełęcz nad Roztokami o wysokości 800 m n.p.m. Jest to znaczące obniżenie terenu, bo okoliczne grzbiety wznoszą się na wysokość 1000 m n.p.m. i wyżej. Pamiątką po zimowych i wiosennych walkach są 2 cmentarze.

Pierwszy z nich, na którym pochowano około 14 żołnierzy austro-węgierskich, znajduje się przy cerkwisku. Zostali na nim najprawdopodobniej pochowani zmarli na cholerę w październiku lub podczas odpierania ofensywy rosyjskiej w listopadzie 1914 roku.

Drugi z pochówków znajduje się na tutejszym cmentarzu. Źródła podają rozbieżne informacje na temat liczby zmarłych, od 100 do nawet 250. Spoczywają na nim ofiary walk w marcu-kwietniu 1915 roku. Ciekawostką jest to, że w latach 20-tych przeniesiono tutaj także zmarłych z okolicznych gór. Oba cmentarze charakteryzują  się prostą formą i brakiem wyróżniających je detali artystycznych.

I z omawianych cmentarzy przy miejscu po cerkwi

Kwatera wojenna na tutejszym cmentarzu

środa, 27 listopada 2019

Drewniane perełki Karpat Wschodnich na terenie Słowacji - Ulicske Krive, Rusky Potok i Topola

Dzisiejsza granica polsko-słowacka w Bieszczadach przez wieki była barierą oddzielającą ludzi i miejscowości. Tutejsze miejscowości powstały na fali tego samego - wołoskiego osadnictwa w XIII-XVI wieku. Wieloletnie przedzielenie granicą, oraz przenikające się wpływy z południa lub północy spowodowały jednak, ze na terenie Słowacji spotykamy nieco inaczej wyglądające cerkwie niż po polskiej stronie. Jedne i drugie charakteryzują się wyraźną trójdzielnością bryły, jednak te słowackie posiadają charakterystyczny dach kalenicowy (z jedną belką na szczycie ciągnąca się na długości cerkwi) oraz wieżę. Cerkiew w Topoli służy obecnie za muzeum, co ułatwia obejrzenie jej wnętrza, jednak wszystkie trzy są warte obejrzenia.

Cerkiew w Ulicske Krive
 

Cerkiew w Ruskim Potoku
Cerkiew w Topoli


poniedziałek, 25 listopada 2019

Cmentarz wojenny w Topoli

Cmentarz ten pochodzi z okresy I wojny światowej i są na nim pochowani głównie uczestnicy tutejszych walk z początku 1915 roku. Jako ze miejscowość znajdowała się po austro-węgierskiej stronie frontu jest na nim pochowanych 240 żołnierzy CK armii. Jest to jeden z ważniejszych cmentarzy wojennych w tamtejszym regionie. Założenie charakteryzuje prostota. Można go znaleźć tuż przy cerkwi w Topoli.

Bramka wejściowa na cmentarz

 

sobota, 23 listopada 2019

Cmentarz wojenny w Runinie

Mimo że od I wojny światowej minęło już ponad 100 lat do dzisiaj odwiedzając cmentarze, czyli najbardziej dostępne z jej pamiątek, człowiek zastanawia się co pchnęło tych normalnych ludzi, prawdopodobnie takich jak my, do walki i to w dodatku w takich warunkach. W listopadzie 1914 roku po kolejnej ofensywie Rosyjskiej linia frontu zatrzymała się w Bieszczadach Zachodnich, by w wyniku styczniowego natarcia zatrzymać się na terenie dzisiejszej Słowacji. Front przebiegał akurat między miejscowościami Topola i Runina, na niezbyt wysokich jak na góry szczytach, jednak nadal bardzo niedostępnych i to w dodatku zimą. Dopiero w wyniku Operacji Gorlickiej wojska rosyjskie były zmuszone do wycofania się z Karpat. Nastąpiło to w maju 1915 roku. Jedną z pamiątek po tamtych czasach są cmentarze w Runinie i Topoli, pierwszy jako że znajdował się po stronie rosyjskiej skrywa 90 żołnierzy z armii rosyjskiej, natomiast drugi z austro-węgierskiej. Jak większość słowackich cmentarzy wojennych nie jest to jakieś specjalne dzieło sztuki, ale warto wspomnieć tych, którzy walczyli na frontach I wojny światowej.

Brama wejściowa cmentarza w Runinie
 

wtorek, 19 listopada 2019

Linia Arpada w Ulic'u

II wojna światowa była wojna manewrową, jednak mimo coraz większych możliwości ofensywnych w postaci broni pancernej i lotnictwa, w przypadku dysproporcji sił w trakcie obrony sięgano także po umocnienia stałe. Francja już przed wojną silnie rozwijała m.in. Linię Maginota. Finowie wykorzystując warunki terenowe i nieliczne umocnienia Linii Mannerheima (przy brakach Armii Czerwonej) skutecznie zapobiegli zniknięciu ich kraju z map. ZSRR także przygotowywało się na wojnę obronną budując w latach 30-tych Linię Stalina, a następnie w okresie 1940-41 Linię Mołotowa. Niemcy jeszcze przed wojną wybudowali szereg umocnień w tym m.in. Linia Zygfryda, Międzyrzecki Rejon Umocniony, Pozycję Pomorską, Pozycję Lidzbarską. W obliczu zbliżającej się klęski także i Węgry przystąpiły w latach 1943-44 do budowy trzech linii umocnień w Karpatach, które miały umożliwić obronę przed nacierająca Armię Czerwoną.

Pierwsza z nich była Linia Hunyady'ego i składała się z rozproszonych punktów oporu bazujących na umocnieniach polowych na dojściach do karpackich przełęczy. Drugą była Linia św. Włodzimierza składająca się głównie z umocnień polowych i broniąca samych przejść przez Karpaty. Trzecia i najbardziej rozbudowana, bazująca także na obszarach umocnionych, była Linia Arpada. Składała się ona z ona z umocnień stałych uzupełnionych polowymi i z założenia miała być najsilniejszą z trzech wspomnianych. Wszystkie linie na interesującym nas Zakarpaciu zostały przełamane we wrześniu - listopadzie 1944 roku.

Punkt oporu w okolicach miejscowości Ulic w pobliżu dzisiejszej granicy słowacko-ukraińskiej został umiejscowiony w miejscu zwężenia doliny rzeki Ulicka. Składał się z kilku średniej wielkości schronów połączonych licznymi liniami okopów, w skład których wchodziły także bunkry jednoosobowe. Na dnie doliny można także do dzisiaj podziwiać zapory przeciwczołgowe, a na grzbietach dość dobrze zachowane rowy przeciwczołgowe. W dość dobry sposób wykorzystano tutejsze warunki terenowe sprzyjające obronie. Niestety najciekawsze schrony zostały wysadzone, jednak i tak warto zapuścić się w te rejony słowacko-ukraińskiego pogranicza.

Dobrze zachowane linie okopów
Dobrze zachowane bunkry jednoosobowe
Pozostałości po zaporze przeciwczołgowej
Wysadzony bunkier

Dobrze zachowany rów przeciwczołgowy na grzbiecie

niedziela, 17 listopada 2019

Cmentarz wojenny na Wierchu nad Łazem

W trakcie I wojny światowej dzisiejsze pogranicze Polski i Słowacji było świadkiem zaciekłych walk w latach 1914-15. Były to tereny bardzo ważne dla Austro-Węgier, ponieważ była to ostatnia naturalna bariera ułatwiająca obronę Niziny Węgierskiej, a co za tym idzie najważniejszych obszarów monarchii Habsburgów. Walki toczyły się tutaj głównie w niesprzyjających warunkach karpackiej zimy i wczesnej wiosny na terenach utrudniających transport, a co za tym idzie także i zaopatrzenie. Jednym z epizodów tych walk była tzw. Bitwa Wielkanocna, która miała miejsce na przełomie marca i kwietnia 1915 roku. Po upadku przemyskiej twierdzy, w wyniku ofensywy Rosyjskiej udało się przesunąć linię frontu w kierunku południowym, jednak nie powiodła się próba jego przełamania. Walki okupiono dużymi stratami po obu stronach. Skromy cmentarz na Wierchu nad Łazem, znajdujący się na dzisiejszej granicy polsko-słowackiej skrywa głównie uczestników tych walk.


środa, 13 listopada 2019

Modernizm we Lwowie - ul. Doroszenki

Wiele wydarzeń organizowanych w Gdyni związanych z architekturą modernistyczną pozwala nieco poszerzyć swoją wiedze na ten temat. Jak się okazuje Lwów jest także dobrym miejscem do poszukiwań przedwojennego modernizmu. Jednym z jego przykładów jest blok oraz kamienica znajdująca się pod numerami 51-61, które sądząc po detalach i ich jakości są przedwojennymi przykładami tego stylu.

Charakterystyczne balkony w stylu transatlantyków
Wejście z delikatnymi zdobieniami



Wnętrze klatki schodowej z interesującymi wzorami lastryko
Piękna krata w okrągłym oknie

poniedziałek, 11 listopada 2019

Cytadela Lwowska - ostatni punkt obrony w przypadku rewolucji?

Lwów jest do dzisiaj ważnymi miastem regionu. Przez lata znajdował się na terenie Rzeczpospolitej, później w granicach Austrii i Austro-Węgier. Było to ważne miasto na przecięciu szlaków handlowych oraz później wschodnich rubieżach Cesarstwa. Z tego też powodu w 1948 roku podjęto decyzję o jego ufortyfikowaniu, co objawiło się w pierwszej kolejności zabudową wzgórz górujących nad centrum miasta od południa. W latach 1852-54 wybudowano na nich dozę koszary oraz umocnienia ze szczególnym akcentem na cztery wieże artyleryjskie. Sam teren był początkowo mocno pofałdowany i wymagał zaawansowanych prac ziemnych. Cytadela najprawdopodobniej miała pełnić role policyjne co widać po wielkości wież artyleryjskich znajdujących się bliżej miasta. W okresie międzywojennym mieściły się tutaj koszary wojskowe, natomiast w trakcie II wojny światowej znajdował się tutaj obóz koncentracyjny. Za czasów ZSRR zabudowania były powtórnie wykorzystywane przez wojsko. W ostatnich latach warto wspomnieć o zaadaptowaniu jednej z wież artyleryjskich na hotel.

Zagadkowa żelbetowa kopuła obserwacyjna (?)
Jedna z większych wież artyleryjskich

Wieża artyleryjska przekształcona na hotel
Budynek koszarowy
Okna/otwory strzelnicze w koszarach

sobota, 9 listopada 2019

Zapomniany trójstyk granic

Kilka lat poprzedzających II wojnę światową to był bardzo burzliwy okres dla naszego regionu. Najbardziej wprawiające w zdumienie są działania państw europejskich względem Czechosłowacji. W pierwszej kolejności odbył traktat monachijski, który za przyzwoleniem Francji, Anglii i Włoch, a przy braku przedstawicieli Czechosłowacji, oddawał pod koniec września 1938 roku Rzeszy Niemieckiej dużą cześć terenów przygranicznych. Był to także ogromny cios militarny, ponieważ na tym terenie znajdowały się silne umocnienia z lat 30-tych. Pokłosiem oddania terytoriów był upadek Czechosłowacji i przekształcenie jej w federację. Na fali tego rozbioru także i Polacy wykonali haniebny ruch żądając oddania Zaolzia, na terenie którego mieszkało sporo Polaków. Teren ten zajęto na początku października. Już w listopadzie nastąpił kolejny cios ze strony państw osi, ponieważ podczas negocjacji ustanowiono arbitraż wiedeński, który oddawał spore tereny Węgrom. W ramach tego traktatu w marcu-kwietniu 1939 roku Węgry zajęły także interesujące nas w tym wpisie Zakarpacie. W połowie marca 1939 roku powstało państwo marionetkowe na terenach Słowacji oraz na terenie Czech - Protektorat Czech i Moraw, który został przyłączony do III Rzeszy. W ten sposób w krótkim okresie czasu zneutralizowano dość silne państwo, jakim była Czechosłowacja, a III Rzesza wzmocniła się finansowo i militarnie.

Tak jak wspominałem, w marcu-kwietniu 1939 roku Węgry zajęły wschodnie tereny Słowacji leżące na Zakarpaciu. Przez kilka miesięcy na terenie dzisiejszych Bieszczadów w okolicach Solinki znajdował się trójstyk granic Polskiej, Słowackiej i Węgierskiej. W II połowie 1939 roku Polska została zastąpiona Generalnym Gubernatorstwem. W miejscu wspomnianego trójstyku postawiono obelisk w kształcie ściętego ostrosłupa z oznaczeniami ówczesnych państw M (Węgry), S (Słowacja) i D (Generalne Gubernatorstwo). Sam słup, uszkodzony i wykopany leżał w tutejszych zaroślach aż do 2016 roku kiedy to został wyeksponowany na szlaku granicznym.

Słup, który dawniej znajdował się na trójstyku granic
Jeden z dawnych słupków granicznych z oznaczeniem D z okresu II wojny światowej

czwartek, 7 listopada 2019

Połonina Równa - jednostka wojskowa na 1479 m n.p.m.

Planując wyjazd w Bieszczady Wschodnie myślałem, że na miejscu nic mnie już nie zaskoczy jeżeli chodzi o budowle militarne. Żyjemy w dobie internetu i ogólnodostępnych informacji, jednak jak widać bariera języka plus alfabetu pozwala nam czasem poczuć się jak odkrywcy. I o to miedzy innymi chodzi w dalszych wyjazdach.

Połonina Równa jest to jeden z najwyższych szczytów w okolicach Bieszczadów Wschodnich, bo w zależności od podziału jest do nich zaliczany lub nie. Sam wierzchołek jest wspaniałym punktem widokowym na Karpaty Ukraińskie oraz Bieszczady po stronie Polski, co czyni go wartym odwiedzenia. Na szczycie zadziwią nas jednak nie tylko wspaniale widoki, ale także betonowe pozostałości po dużej jednostce łączności troposferycznej BARS o numerze 103, która była umieszczona w tym miejscu za czasów Układu Warszawskiego.

BARS jest to skrót od Wojskowego Sytemu Radiolinii, w tym przypadku troposferycznych, ale może wyjaśnię czemu pojawia się tutaj nazwa tej najniższej warstwy atmosfery. Tradycyjna komunikacja radiowa przebiega w taki sposób, że nadajnik i odbiornik są dla siebie widoczne z punktu widzenia fal radiowych, czyli znajdują się w granicach horyzontu (<100 km). Aby uzyskać transmisje na większe odległości należny wykorzystać zjawiska rozproszenia i odbicia fal radiowych od warstw powietrza np o różnej gęstości lub na granicy jonosfery. Tego typu procesy wykorzystane były w systemie BARS, który ułatwiał komunikację wojsk Układu Warszawskiego. Stacje BARS były rozmieszone co około 200 km, w tym kilka na terenie Polski. Niektóre źródła podają, ze radiolinia utrzymywała kilkadziesiąt kanałów głosowych o przepustowości kilkuset kilobitów na sekundę. W dzisiejszych czasach wydaje się to niczym, ale pamiętajmy ze system został oddany do użytku w 1987 roku. Jak widać góry to także kawał historii i techniki.





Widok w kierunku północnym

wtorek, 5 listopada 2019

Fort Bema - udana adaptacja fortyfikacji?

To jedno z miejsc, które chciałem odwiedzić już od dłuższego czasu. O tej adaptacji fortyfikacji słyszałem sporo, bo fajnie jest zwiedzać, łazić po dzikich podziemiach, ale "bunkry w krzakach" raczej nie poszerzą grona zainteresowanych historią. W tym przypadku moim zdaniem udało się w bardzo interesujący sposób pogodzić tkankę historyczną z potrzebami obecnych sąsiadów obiektu i zrobiono tutaj ogólnodostępny park o czym miałem się przekonać na miejscu podziwiając jakieś zorganizowany trening biegowy po nasypach i wałach fortu.

Zacznijmy jednak od początku, czyli od Twierdzy Warszawa, której częścią jest opisywany w tym wpisie fort. Warszawa jest do dzisiaj dość ważnym miejscem ze strategicznego punktu widzenia, to tu znajdowały się przez wieki przeprawy przez Wisłę, później doszedł do nich także ważny węzeł kolejowy. Miasto było stolicą administracyjną regionu i ważnym garnizonem wojskowym. Miedzy innymi z powyższych powodów od wieków podejmowano liczne prace fortyfikacyjne, jednak nie podlegał im teren całego miasta. Dopiero w 1879 roku w Imperium Rosyjskim postanowiono utworzyć Twierdzę Warszawa. Az do 1909 roku, kiedy to nastąpiła kasacja Twierdzy, spowodowało znaczne utrudnienia w powiększaniu miasta, które zostało mocno ograniczone przez pierścień fortów. Sama Twierdza na początku I wojny światowej przedstawiała znacząca wartość bojową, ponieważ nie zdążono zlikwidować większości z jej umocnieni. Z tego powodu przywrócono ją, jednak w toku działań wojennych została poddana bez walki, co było podyktowane ówczesną sytuacją na froncie wschodnim.

Wróćmy jednak do samych aspektów technicznych. Pierwszym etapie, od roku 1881 wybudowano 14 fortów zewnętrznego pierścienia (10 po zachodniej stronie Wisły i 4 po wschodniej). W późniejszych latach aż do 1909 r. następowała modernizacja zewnętrznego oraz budowa wewnętrznego pierścienia Twierdzy na zachodnim brzegu Wisły. Jednym z problemów Twierdzy była dość mała odległość od centrum miasta (donośność artylerii oraz ograniczenie rozwoju miasta). Zewnętrzny pierścień fortów znajdował się około 8 km od centrum Warszawy. W 1887 roku postanowiono utworzyć razem z Twierdzą Modlin i Zegrze Warszawski Rejon Forteczny, jednak został on zrealizowany tylko częściowo. Na bazie doświadczeń wojny Rosyjsko-Japońskiej zdecydowano w 1909 roku na kasację Twierdzy. W I wojnie światowej forty nie były one wykorzystane bojowo, a po wojnie Polacy kontynuowali ich rozbiórkę lub adaptowali je na potrzeby wojskowe. Ta druga historia spotkała właśnie Fort Bema, czyli oryginalnie Fort P - Parysów, gdzie mieściły się Warsztaty Zakładów Amunicyjnych nr 1. W trakcie II wojny światowej były tutaj magazyny wojskowe, a w okresie powojennym także tereny te zajmowało wojsko. W latach 80-tych obiekt został przekazany klubowi Legia Warszawa, a od roku 2002 teren jest ogólnodostępnym parkiem. Na koniec może o jednym z minusów założenia, jest ono ogólnodostępne, wiec jego losy zależą od jego użytkowników.

Zabytkowy most forteczny w szyi fortu
Instalacja wentylacyjna - ślady po fabryce amunicji z okresu międzywojennego (?)

niedziela, 3 listopada 2019

II Dwór - niedostępna Oliwa?

Często rezygnujemy z próby odwiedzenia niektórych miejsc po prostu nie wiedząc o tym, ze są one dostępne. Festiwal Open House w bezstresowy przełamuje te obawy i pozwala zajrzeć w miejsca, które na co dzień wydają się nam niedostępne. Tak też było z II Dworem przy Polankach w Gdańsku Oliwie.

Samo założenie powstało tutaj w XVII wieku, jednak dzisiejsze budynki pochodzą z XVIII wieku i są w stylu rokokowym. Sama posiadłość była nazywana Quellbrunn, czyli krynica od znajdujących się powyżej zabudowań źródeł. Na przełomie wieków posiadłość wielokrotnie zmieniała właścicieli, by w trakcie II wojny światowej służyć za dom dla osób starszych. Po wojnie zagościła tu jednostka Ludowego Wojska Polskiego obsługująca zagłuszarkę z Jelitkowa. Po przemianach ustrojowych dwór przeszedł we władanie Archidiecezji Gdańskiej i powstało tutaj Centrum Ekumeniczne z rezydującymi na jego terenie Brygidkami. Jedną z ciekawostek jest fontanna znajdująca się na dziedzińcu, w której za świętą Brygidę oraz jej córkę pozowały ówczesne zakonnice, natomiast w twarzy męża można dojrzeć ks. H. Jankowskiego.

W pobliżu budynku dworu w kierunku północnym oryginalnie znajdował się tez cmentarz, którego pozostałością wydaje się być dawna kostnica (?) z oznaczeniami typowymi dla jednostek wojskowych.

Front - oglądany zazwyczaj zza płotu



Fontanna z podobiznami św. Brygidy, jej męża i dzieci

Wnętrze dworu bez zachowanego oryginalnego wyposażenia



Jedyne oryginalne zdobienia wewnątrz pałacu - odrestaurowane w latach 90-tych

Kaplica

Na pierwszym planie staw ze wspomnianej krynicy
Pozostałość po dawnym cmentarzu.