sobota, 30 stycznia 2016

Pamiątka po Układzie Warszawskim - lotnisko Bagicz

Historia tutejszego lotniska sięga lat 30-tych XX wieku kiedy to wybudowano tutaj bazę lotnictwa bombowego. Lokalizacja blisko morza, na polskim wybrzeżu gwarantowała wiatr zachodni i północno-zachodni przez większą część roku. Po Ii wojnie światowej lotnisko zostało przejęte przez Armię Czerwoną  i powstała tu eksterytorialna baza lotnictwa radzieckiego z osiedlem. Nastąpiła rozbudowa lotniska, wbudowano schronohangary dla samolotów oraz rozbudowano infrastrukturę lotniska (baterie przeciwlotnicze, magazyny, rozpoznanie elektroniczne, radary itp). Od lat 60-tych stacjonowały tutaj MIGi-21 a od 70-tych MIGi-23 jednak po incydencie z 4 lipca 1989 roku jednostka ta została przeniesiona do Brzegu a do 1991 roku stacjonowały tutaj śmigłowce Mi-8 i Mi-24.

Warto jednak wspomnieć o incydencie z 1989 roku. Podczas lotu pilot MIG-23 zaobserwował poważne problemy z silnikiem i podjął decyzję o katapultowaniu się, jednak samolot nie spadł na ziemie tylko poleciał dalej w kierunku zachodnim. Przeleciał nad NRD, RFN i Holandią z częściowa eskortą amerykańskich samolotów. Paliwo skończyło się nad Belgią i tam samolot rozbił się na ziemi zabijając jedną osobę. problemu z silnikiem były najprawdopodobniej spowodowane korodującymi stykami.

Po upadku Układu Warszawskiego losy lotniska miały się różnie, jednak następuje powolna likwidacja interesującej zimnowojennej infrastruktury lotniskowej. W sierpniu 2015 roku ledwo zdążyłem zobaczyć kilka z co najmniej kilkunastu schronohangarów. Pas startowy jest wykorzystywany przez tutejszy aeroklub, a dawne budynki mieszkalne to obecnie dzielnica Kołobrzegu - Podczele.

Wyburzanie postępuje

Zachowany schronohangar


Rosyjskie napisy

Główny pas startowy - wykorzystywany przez aeroklub

środa, 27 stycznia 2016

Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu

Jedną z ważniejszych i interesujących, nie tylko pasjonatów, atrakcji Kołobrzegu jest Muzeum Oręża Polskiego. Wbrew nazwie nie jest to jedynie muzeum wojskowe, ale posiada także wystawy na temat historii miasta. Najciekawsze są jednak te związane z militariami. Wszystko zaczyna się wystawą umundurowania i uzbrojenia na przestrzeni wieków ze szczególnym uwzględnieniem XIX-XX wieku. Potem ekspozycja historyczna związana z walkami o Kołobrzeg w 1945 roku. Na koniec bardzo interesujące eksponaty większych rozmiarów, samoloty, pojazdy, artyleria itp - częściowo na wystawie plenerowej.

Mnie oczywiście najbardziej interesowały te związane z fortyfikacjami, czyli między innymi bardzo dobrze zachowana armata B-13 kalibru 130 mm, która była montowana w powojennych Bateriach Artylerii Nadbrzeżnej (BAS) i pasująca do niej lufa wkładkowa kalibru 45 mm, dalmierz DM-3 oraz dalocelownik WBK-1, które także stanowiły wyposażenie BAS. Ciekawostką jest przewoźne stalowe stanowisko dla karabinu maszynowego Panzernest produkcji niemieckiej (II wojna światowa).

Kolejną bardzo interesującą wystawą był skansen morski zlokalizowany bliżej portu. Jest to stosunkowo nowa inicjatywa i widać w nim nowe podejście do tworzenia ekspozycji muzealnej. Na brzegu ustawiono 2 okręty: patrolowiec polskiej produkcji ORP Fala oraz radzieckiej produkcji kuter rakietowy ORP Władysławowo. Dodatkowo znajdują się tam także elementy drugowojennego ORP Burza oraz wybrane eksponaty związane z morzem i Kołobrzegiem. Mnie zainteresował wózek amunicyjny tutejszej Baterii Artylerii Stałej. Wracając jednak do całej wystawy to jej siłą jest możliwość wejścia na wspomniane okręty i wchodzenia w przeróżne zakamarki - świetny pomysł dla zainteresowanych militariami i dzieci. Nie bez znaczenia jest obecność pracownika muzeum interesującego się tematyką. Poza tym na przykładzie tych dwóch okrętów dobrze widać rozwój Marynarki Wojennej, minimalistyczne wyposażenie patrolowca z 1965 roku (to musiała być ciężka służba), pewne usprawnienia radzieckiego kutra rakietowego z lat 70-tych (większe pomieszczenia dla załogi, unowocześnienia) oraz to że posiadał on wyłącznie rakiety załadowane w wyrzutniach (nie liczono się ze stratą kutra po odpaleniu rakiet, ponieważ był on praktycznie bezbronny).

Takie atrakcje potrafią zrekompensować niesmak pobytu w nadmorskim uzdrowisku w trakcie sezonu, ale jeżeli byście tam kiedyś odpoczywali to polecam wizytę w Muzeum.


Armata B-13 kalibru 130 mm - montowana w Bateriach Artylerii Nadbrzeżnej

MG Panzernest
Patrolowiec ORP Fala
  

Elementy wyposażenia niszczyciela ORP Burza i kuter rakietowy ORP Władysławowo

ORP Fala

niedziela, 24 stycznia 2016

Kołobrzeg w sezonie

Dotychczas wzbraniałem się od odwiedzania nadmorskich miejscowości w sezonie, ale z nadmiaru wolnych weekendów musiałem nieco odejść od tej reguły. Na pierwszy ogień poszedł Kołobrzeg.

Kołobrzeg ma dość długą historię sięgającą średniowiecza, ujście Parsęty do morza było atrakcyjnym terenem osadniczym, ważnym węzłem handlowym oraz w późniejszych czasach znajdowała się tu stocznia. Z tych powodów już od XVII wieku fortyfikowano miasto, które odgrywało dość ważną rolę w Brandenburgii. Jak w przypadku wielu miast zachodniej Polski ważną datą był rok 1945 i nadejście frontu. W dniach 4-18 marca toczono tutaj ciężkie walki między broniącymi się wojskami III Rzeszy a 1 Armią Wojska Polskiego w wyniku których zniszczona większość miasta.

Dzisiaj jest to dość nietypowe miasto, ponieważ jest całkiem duże, jednocześnie widać jak ważna jest dla niego turystyka. Uliczki oraz wiele budynków zapełnia się głównie w sezonie, a wtedy jest tu dość tłoczno. Nie polecam zbliżać się do plaży, bo tam w sezonie jest bardzo tłoczno. Znajduje się też tutaj baza Marynarki Wojennej, która podobno nie jest specjalnie wykorzystywana. Ciekawostką są architektoniczne kontrasty, nielicznie zachowane starsze budynki (średniowiecze, XVII-XIX wiek) często znajdują się koło nowszych posiadających rodowód PRL-owski lub późniejszy.

Akademia Rycerska skontrastowana z blokiem z wielkiej płyty

Bazylika Mariacka z nietypową wieżą

Reduta Morast z przystanią jachtową na I planie

Fort Ujście z powojenną latarnią morską (poprzednia zniszczona w 1945 roku)

Upamiętnienie zaślubin Polski z morzem w stylu "neolityczno-jaskiniowym"

Biznes to biznes

Plażowa beztroska

Plażowa masówka

piątek, 1 stycznia 2016

Cmentarzysko w środku lasu - Strzyżyno

Nieczęsto zdarza się, żeby podczas jednej imprezy na orientacje zobaczyć aż tyle interesujących kulturowo miejsc, ale trasa Pazura Gryfa z 2015 roku obfitowała w mnóstwo interesujących miejsc. Jednym z nich były kurhany położone w okolicy Strzyżyna, dokładniej po drugiej stronie rzeki Łupawy.

Dolina Łupawy była i jest dogodnym terenem osadniczym, zapewne głównie dzięki obecności wody (rzeka) i terenów sprzyjającym rolnictwu. Do naszych czasów przetrwało wiele śladów bytności naszych przodków, można tu znaleźć grodziska i interesujące cmentarzyka wielokulturowe. Jednym z takich cmentarzysk jest te z okolic Strzyżyna, które obejmuje kilkadziesiąt kurhanów, w tym m.in. kurhany jak i grobowce z kamienną obstawą. Te drugie to głównie te przypisywane kulturze łużyckiej, z epoki brązu, lub okresowi nieco późniejszemu, charakteryzujące się obrysem na planie prostokąta.

O wrażeniach z takich miejsc nie decyduje tylko wartość historyczna, ale także otoczenie, a w tym wypadku ukrycie pokazanej grupy grobów było bardzo interesujące. Ostatnie kilkaset metrów dojścia przebiega nie używaną już od kilku lat drogą. Następnie wchodzi się do dość gęstego lasu, gdzie można natrafić na zbiorowisko dużych kamieni otaczających regularnego kształtu nasypy. Przychodząc tam można było się poczuć jak odkrywca tego miejsca i po części to powoduje że jest to tak interesujące miejsce.