piątek, 23 października 2020

Piła Młyn i interesująca droga wojewódzka

Przeglądając mapę turystyczną w okolicach Laskowic Pomorskich-Warlubia nie sposób nie zwrócić uwagi na tę miejscowość. Piła Młyn to dwa pasujące do siebie słowa dobitnie wskazujące na sposób wykorzystania tego miejsca. Oczywiście nie mogłem tam nie pojechać.

Piła Młyn pojawia się w źródłach podobno już w XVII wieku jako młyn i tartak, jednak przepływająca niemała rzeczka Mątawa, została w tym miejscu spiętrzona prawdopodobnie już wcześniej. Na mapie z 1909 roku można zaobserwować zalew na rzece Mątawa oraz zabudowania z znaczeniami młyna oraz karczmy. Wszystko po nazwą Pilla, która nam Polakom przypomina słowo piła, jednak czy jest jakoś powiązane? Dzisiaj te miejsce nazywa się Piłą Młyn i znajduje się tutaj budynek młyna, który wraz ze spiętrzeniem wody nie służy już do mielenia ziarna, a do produkcji energii elektrycznej.

Przy okazji warto także wspomnieć o idącej stąd w kierunku zachodnim drodze, która ma status drogi wojewódzkiej nr 272, a okazuje się być zwykłą szutrówką. Jedynymi fajerwerkami są słupki kilometrowe oraz z odblaskami wyznaczające krawędź jezdni tej polnej drogi.



środa, 21 października 2020

Cmentarz wojenny w Piotrkowie Trybunalskim

Okolice Łodzi zarówno w trakcie I jak i II wojny światowej były świadkiem dość burzliwych działań wojennych. Można je wspominać na jednym z licznych cmentarzy wojennych. W Piotrkowie Trybunalskim szukałem cmentarza I wojennego, a odnalazłem go z "pamiątkami" kolejnych konfliktów, także tych wewnętrznych. Pochowano tutaj także żołnierzy z wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920 oraz we wrześniu 1939 r.

Sam cmentarz jest dość rozległy i znajduje się w obrysie cmentarza rzymskokatolickiego, jednak posiada osobne wejście. Największe wrażenie wywołuje na odwiedzającym mnogość krzyży oznaczających nagrobki.



niedziela, 18 października 2020

Cmentarz jeniecki w Łukowie k. Czerska

I wojna światowa to nie tylko bezpośrednie działania wojenne i związane z nimi zniszczenia oraz indywidualne tragedie ludzkie. Warto pamiętać jeszcze o aspekcie jeńców wojennych, których mimo późniejszego wyniszczenia wojną państw centralnych, należało wyżywić. Stanowili oni w wielu miejscach tanią siłę roboczą, dlatego wszelkiego rodzaju podobozy były rozsiane na terenie dzisiejszej północnej Polski. Jednymi z nielicznych zauważalnych śladów po ich obecności są pomniki i cmentarze. Szczególnie na froncie wschodnim szereg udanych ofensyw/kontrataków przeciwko Rosji i później także Rumunii spowodował konieczność poradzenia sobie z dużą liczbą jeńców.

Jednym z większych i owianych złą sławą obozów był wspominany w tym wpisie obóz jeniecki w Łukowie k. Czerska. Zła sława wynikała z liczby jeńców, których w obozie głównym i podobozach było około 25 tys., oraz złych warunków bytowania oraz wyżywienia. Większość uwięzionych została umieszczona w półziemiankach, które nie mogły zapewnić odpowiedniego schronienia przed wodą i zimnem. Po przystąpieniu do wojny Rumunii uwięziono  tutaj także jeńców Rumuńskich. Na rozległym cmentarzu, który jest najbardziej wyraźna pamiątką tamtych wydarzeń spoczywa prawie 5000 jeńców różnych narodowości, co świadczy o dużej umieralności w obozie. Warto także wspomnieć, że obóz był także wykorzystywany w trakcie wojny polsko-bolszewickiej, kiedy osadzono tutaj blisko tysiąc żołnierzy.



poniedziałek, 5 października 2020

Cmentarz wojenny w Zerbuniu II

W poprzednim wpisie opisałem ogólną sytuację podczas Bitwy nad Wielkimi Jeziorami lub pod Tannenbergiem. Warto jednak uzmysłowić sobie powody dla których niemieckie natarcie nastąpiło w okolicach Zerbunia-Biesowa. Znajduje się tutaj 4-kilometrowy przesmyk między dużymi jeziorami Tejstyny a Dadaj. Ponadto z pobliskiej Czerwonki prowadzi linia kolejowa do Biskupca i dalej na południe, czyli w kierunku rozwinięcia planowanego natarcia. Transport kolejowy był w tamtych czasach bardzo ważny i przy braku groźnego lotnictwa dość niezawodny.

Kolejny cmentarz, który udało mi się odwiedzić to w zasadzie zbiorowa mogiła 23 żołnierzy obu stron, którzy zginęli w trakcie walko 26 sierpnia 1914 roku. Sama mogiła jest kopcem z wkopanym głazem upamiętniającym tamte wydarzenia.



czwartek, 1 października 2020

Cmentarz wojenny w Zerbuniu

Moja znajomość działań na froncie wschodnim w trakcie I wojny światowej skupiała się dotychczas na wydarzeniach z obszarów Galicji. Wynikało to z wyjazdów w tamte okolice jak i łatwiej dostępnej literatury. Geograficznie bliżej mi jednak do działań na terenie Prus Wschodnich, które dotychczas pomijałem, jednak i na nie nadszedł czas.

W sierpniu 1914 roku szybka mobilizacja wykonana przez Rosjan oraz położenie środka ciężkości działań wojennych na froncie zachodnim przez Niemców spowodowała sporą dysproporcję sił na rzecz carskiej Rosji na terenie Prus Wschodnich. Północą w kierunku Królewca nacierała 1. Armia gen. Rennenkampfa, natomiast południem w kierunku Olsztyna 2. armia gen. Samsonowa. Niemcy aby ustabilizować front zaplanowali skumulować swoje siły przeciwko siłom gen. Samsonowa, ryzykując po części ofensywą drugiej z armii rosyjskich. Planowano zaatakować nacierającą armię rosyjską na obu jej skrzydłach i w ten sposób spróbować zniszczyć część sił rosyjskich. W dniach 25-30 sierpnia 1914 roku szereg złych decyzji dowództwa rosyjskiego połączonych ze zdecydowaniem działań Niemców doprowadził do okrążenia i rozbicia głównych sił 2. armii. Utrata ponad 100 tys. żołnierzy rosyjskich wraz z dużą częścią dowództwa spowodowała zmianę dysproporcji sił w północnej części frontu wschodniego. Sama operacja w historiografii niemieckiej otrzymała nazwę bitwy pod Tannenbergiem, a splendor zwycięstwa przypadł dowództwu niemieckiemu z gen. Hindenburgiem oraz gen Ludendorffem na czele.

Wróćmy jednak do tytułowej miejscowości Zerbuń, która znajdowała się na północnym/prawym skrzydle armii gen. Samsonowa. To właśnie w tych okolicach w wyniku walk 26 sierpnia 1914 roku siły niemieckie rozbiły korpus rosyjski odsłaniając skrzydło 2. armii gen. Samsonowa. Z działaniami tymi były oczywiście związane obustronne straty i stąd właśnie pochodzą okoliczne cmentarze wojenne, które są jedną z nielicznych pamiątek po tamtych działaniach. Warto wspomnieć, ze w tych okolicach walczyły niemiecki I Korpus Rezerwowy gen. von Below oraz XVII Korpus gen. von Mackensena oraz rosyjski VI Korpus gen. Błagowieszczańskiego.

Sam kameralny cmentarzyk znajduje się przy leśnej drodze na południe od Zerbunia. Jest na nim pochowanych 9 żołnierzy armii niemieckiej. Niestety zdjęcie, które posiadam jest słabej jakości.