W trakcie ostatniego rodzinnego wyjazdu na Kaszuby postanowiliśmy
odwiedzić znaną nam kapliczkę. Jak zostało napisane na froncie została
ona wybudowana w 1970 przez artystę o inicjałach A. P. Wybudował ją
artysta ludowy Apolinary Pastwa jako kapliczkę przydomową, mąż pani
która mieszkała tam do lat 90-tych. Panią Pastwową pamiętam nie za
dobrze, byłem za mały kiedy jeszcze żyła.
Tuż za kapliczką stała kaszubska chata -
taka jakiej nigdzie byśmy już nie zobaczyli. Bardzo niski strop, jeszcze
docieplana igliwiem. Bieda chata. Położona daleko od wszelkich wiosek. W
okolicy nie było żadnej studni - woda była noszona kilkaset metrów z
pobliskiej rzeczki. Przy kapliczce przez księdza z wioski były
odprawiane nabożeństwa majowe.
Pewnego roku pani Pastwowa zmarła. Nie za
długo po tym ktoś podpalił chatę, spaliły się brzozy przy kapliczce. Po
kaszubskiej zagrodzie została już tylko kapliczka, pielęgnowana przez
panią z pobliskiej leśniczówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz