Będąc na Pojezierzu Drawskim nie wypada nie zajechać do Bornego Sulinowa. Miejscowość była zwyczajną wioską do lat 30-tych XX wieku, kiedy to wykupiono dużą część tutejszych terenów i utworzono duży poligon wojskowy. W późniejszych latach wybudowano także samą miejscowość, początkowo dla szkoły artylerii Wehrmachtu, później jako garnizon. Na tutejszych poligonach ćwiczono przed inwazją na Polskę oraz taktyki pustynne (odwiedzając tereny poligonu od razy widać dlaczego). Po wojnie tereny te przejęła Armia Czerwona i utworzono na tym terenie eksterytorialne, zamknięte miasto dla żołnierzy Północnej Grupy Wojsk. Aż do 1992 roku trzeba było czekać na udostępnienie tutejszych okolic. Wtedy to Borne Sulinowo stało się miastem, ale będąc w tym miejscu ciężko jest odczuć miejską atmosferę. Mieszka tu niewiele osób, a budynki rozsiane są na bardzo dużym terenie. Na miejscu pozostawiono wiele budynków, z których część do dzisiaj stoi opuszczona. Po ZSRR pozostały m.in. bloki oraz infrastruktura garnizonowa.
Jako ze teren był pod władaniem ZSRR to nie mogło zabraknąć takich smaczków jak cmentarz wojenny z II wojny światowej z paroma czerwonymi gwiazdami i podmienionymi flagami Polski i ZSRR. Kiedyś orzełek był na tylnej fladze, a pierwszeństwo miała flaga ZSRR. Uważny obserwator od razu zauważy że coś tu nie tak, poza tym widać ślad po orzełku na tylnej fladze.
|
Cmentarz wojenny i podmienione flagi. |
|
Kolejna perełka - cmentarz garnizonowy z pomnikiem z pepeszą. Chowano tutaj żołnierzy, urzędników i ich rodziny. |
|
Dom Oficera, pamiętający jeszcze II Rzeszę |
|
Sala kinowa |
|
Byłe magazyny przy terenach Zlotu Pojazdów Militarnych na tankodromie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz