Rozwój lotnictwa brytyjskiego i włączenie się amerykańskiego w trakcie II wojny światowej spowodowało konieczność wzmacniania obrony przeciwlotniczej rejonu Zatoki Gdańskiej. Pierwszy nalot na Gdynię został wykonany już w 1942 roku i wykazał spore braki w obronie przeciwlotniczej regionu. W 1943 roku postanowiono także wzmocnić baterie zaporowe na Helu, które chroniły Gdynię oraz Gdańsk od północy. Na wysokiej wydmie (około 14 m n.p.m ) niedaleko Góry Szwedów wybudowano kolejną baterię składającą się z 4 dział 105 mm, posiadała ona także dodatkowe uzbrojenie kalibru 20 mm do obrony bezpośredniej. Umiejscowienie na wysokim wzniesieniu tuż przy brzegu morza pozwalało także na obronę przeciwdesantową. Do naszych czasów zachowało się jedynie jedna podstawa pod armatę 105 mm oraz cokół dalmierza.
W okresie powojennym doceniono zalety tego miejsca i to było przyczyną szczątkowego zachowania niemieckiej baterii. W ramach Rejonu umocnionego Hel (RU Hel), w 1957 roku, postanowiono umieścić tutaj stanowiska 2. Dywizjonu 60. Samodzielnego Pułku Artylerii Przeciwlotniczej. Jednostka dysponowała armatami kalibru 85 mm. Każde z 4 stanowisk ogniowych składało się z 2 schronów na amunicję/dla załogi wybudowanych z betonowych prefabrykatów.
|
Podstawa pod niemeicką armatę 105 mm |
|
Stanowisko ogniowe polskiej, powojennej baterii przeciwlotniczej |
|
Znakomite pole widzenia ze stanowisk obu baterii |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz