Bardzo interesującym tematem z historii naszej części Europy są niewątpliwie związki Cesarstwa Rosyjskiego z Prusami. Prawdopodobnie swoje apogeum osiągnęły one w XIX wieku jako pokłosie kampanii napoleońskiej i wspólnej walki z wrogiem. Niemniej już w XVIII wieku śmiało korzystano w Rosji z wiedzy specjalistów zza granicy. I tak sporą cześć najwyższego korpusu oficerskiego stanowiły osoby o rodowodzie pruskim. To nie czas, żeby zastanawiać się nad lojalnością tak zbudowanej kadry oficerskiej, ponieważ została ona poddana próbie dopiero podczas I wojny światowej. Chciałbym jednak wrócić do kampanii napoleońskiej w Prusach, której jedna z bitew odbyła się na początku 1807 roku w okolicach Morąga. Pod koniec stycznia 1807 roku w Plebaniej Wolce nastąpiło starcie wojsk francuskich z rosyjskimi, z której zwycięsko wyszli ci pierwsi tracąc kilkuset żołnierzy przy stratach rosyjskich na poziomie 1500 osób. W walkach zginął jednak rosyjski generał Reinhold von Anrep pochodzący z terenów dzisiejszej Estonii. W 1852 roku wybudowano na jego pamiątkę pomnik, który po kilku remontach przetrwał do dziś i jest jednym z najstarszych pomników napoleońskich w regionie.
Sama kampania okazała się sporym sukcesem, mocno ograniczając władzę Prus w całym regionie. Zakończyła się pokojem w Tylży podpisanym 7 lipca 1807 roku w Tylży, na mocy którego np region białostocki przeszedł w ręce Rosyjskie, a Gdańsk stał się wolnym miastem.
Niepozorny obelisk przy drodze wojewódzkiej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz