XX wiek to niewątpliwie okres wzrostu znaczenia kolei zarówno w celach transportowych w czasach pokoju jak i konfliktów. Oprócz szybkiego przerzutu dużych jednostek wojskowych oferuje ona także solidną alternatywę przy transporcie zaopatrzenia. Oczywiście wszystko to pod warunkiem zachowania drożnych linii kolejowych. Na styku Europy Wschodniej i Centralnej występuje jednak poważny problem z różnicą w rozstawie szyn, który przez długie lata był trudny do rozwiązania. Z tego też powodu w obliczu nieuchronnego, jak się wtedy zdawało, konfliktu ZSRR-NATO postanowiono w okresie powojennym wybudować kilka wojskowych rejonów przeładunkowych umożliwiających szybki przeładunek wojska i jego sprzętu z taboru szerokotorowego na normalnotorowy.
Zacznijmy jednak od interesującego nas rejonu Braniewa i istniejącej już od dłuższego czasu magistrali kolejowej łączącej Berlin z Królewcem. W okresie powojennym były tutaj tory o dwóch rozstawach szyn, które biegły od granicy aż do Elbląga. W późniejszych latach linia szerokotorowa była stopniowo skracana. Kluczowa jednak sprawą w przypadku rejonów przeładunkowych był sprawny przeładunek wojsk stacjonujących w ZSRR, a w szczególności w Obwodzie kaliningradzkim. W tym celu wybudowano równoległe bocznice od linii szeroko- jak i normalnotorowej rozdzielonych peronem. Bocznice takie umożliwiały podjechanie do nich pociągów i szybkiego przeładunku sprzętu oraz żołnierzy z wykorzystaniem peronu. Awaryjnie przewidziano także możliwość przejścia na transport drogowy. Sprawną wymianę składów zapewniały dodatkowe mijanki.
O skali przedsięwzięcia świadczy sama liczba bocznic i ich długość. W samym Wojskowym Rejonie Przeładunkowym Braniewo były 4 takie "perony" o długości około 1,3 km każdy. Warto tutaj dodać, że nie było to jedyne tego typu miejsce w Polsce. Dzisiaj terenu przeładunkowe są wykorzystywane przez firmy prywatne i w przypadku obiektu widocznego na zdjęciach nie ma możliwości wejścia do niego.
Peron od strony linii szerokotorowej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz