Polska międzywojenna miała dość nietypowy kształt. Wynikała z tego dość nietypowa sytuacja kiedy to stolica bardzo rozległego kraju oddalona była zaledwie o 120 km od granicy z jednym z potencjalnych wrogów - III Rzeszy. Na wspomnianych 120 km znajdowała się tylko jedna znacząca przeszkoda terenowa jaką była Wisła wraz z Narwią. Główną siłą obronną stolicy od północy miała być Armia Modlin, lecz aby umożliwić jej pełna mobilizację postanowiono utworzyć linie obronne bliżej granicy w tym w okolicach Mławy. Do obrony tego odcinka wyznaczono 20. Dywizję Piechoty (DP) przeniesioną tutaj ze wschodniej części kraju. Wykorzystując mniejsze przeszkody terenowe jakimi były pasy bagien oraz wzgórz znajdujące się w okolicach Mławy postanowiono wznieść linię obronną składającą się z 65 lekkich schronów. Budowę postanowiono wykonać siłami 20. DP. Prace rozpoczęto 14 lipca 1939 roku, więc około 1,5 miesiąca przed wybuchem wojny. W tym czasie przy wydatnej pomocy miejscowej ludności udało się wybudować około 50 obiektów, które w większości było schronami lekkimi do prowadzenie ognia dwustronnego ciężkimi karabinami maszynowymi.
We wrześniu 1939 r. to właśnie na tej linii opierała się obrona na tym odcinku frontu. 20. DP skutecznie odpierała liczne ataki silniejszego wroga atakującego siłami 2 dywizji piechoty oraz dywizji pancernej. Niestety wobec groźby okrążenia wieczorem 3 września 1939 r. postanowiono o odwrocie
Będąc w okolicy Mławy miałem okazję zobaczyć kilka ze schronów z odcinak Uniszki-Cegielnia - Stara Sławogóra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz