wtorek, 4 października 2016

9. BAS - zimna wojna na naszym wybrzeżu

Kolejny z zaległych wpisów, zdjęć czekających na publikację już od roku. W 2015 roku postanowiłem pozwiedzać fortyfikacje na naszym wybrzeżu. Znam już mniej więcej nasze okolice, więc na cel poszły w pierwszej kolejności Baterie Artylerii Stałej z innych części wybrzeża. Takim to sposobem trafiłem w sezonie do Ustki, bynajmniej nie dla tamtejszej plaży.

O tego typu obiektach pisałem już wielokrotnie, dlatego skupię się na różnicach. Dojście do baterii jest dość długie, ale po drodze polecam odwiedzić mocno rozbudowany rejon umocniony, chroniący tutejszą bazę wojskową. Do dzisiaj po zachodniej stronie miasta jest sporo terenów wojskowych i półwojskowych (nieogrodzonych). Same obiekty, których niestety nie mogłem zobaczyć od środka, okazały się być dość dobrze zachowane. Stało się tak, ponieważ teren ten przez długie lata zajmowany był przez wojsko.

Pierwszą ciekawostką, na którą natrafiłem było dziwne stanowisko, podobno wybudowane w celach szkoleniowych. Pewnym zaskoczeniem była tez dla mnie konstrukcja działobitni. Z powodu posadowienia na wyższym i płaskim brzegu dolna kondygnacja została ukryta pod ziemię. Zachowało się w nich sporo elementów metalowych, które w innych bateriach nie przetrwały złomiarzy. Kolejna ciekawostką były okolice Głównego Punktu Kierowania Ogniem (GPKO), oprócz dość nietypowej wieży posadowionej na naziemnym schronie, obok znajduje się drugi schron z dobudowaną na nim wieżą radarową. Oczywiście polecam wizytę w usteckim BASie.

Pozostałości mocno rozbudowanego rejonu umocnionego

Garaż na reflektor i prawdopodobnie agregat

Szkolne stanowisko ogniowe

Stanowisko ogniowe


Dobrze zachowana winda amunicyjna




Zapasowy Punkt Kierowania Ogniem

Ukryty schron obsługi baterii

Główny Punkt Kierowania Ogniem - z lewej wieża radarowa, a z prawej wieża dalmierza z zachowaną kopułą



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz