niedziela, 2 października 2016

Jezioro Lubygość, czyli nie tylko jezioro

Nie będę ukrywać, że sprowadziły mnie w to miejsce tajemnicze Groty Mirachowskie i bunkier Gryfa - "Ptasia Wola". Na miejscu okazało się, że okolice Jeziora Lubygość to właściwe miejsce na jednodniowy wypad z Trójmiasta. W wcześniejszym poście opisywałem rezerwat Żurawie Błota i interesujący Diabelski Kamień, które znajdują się całkiem niedaleko wspomnianego jeziora, jednak nie jest to jedyna z okolicznych atrakcji.

Nad Jeziorem Lubygość utworzono w 1962 roku rezerwat przyrody, który chroni tutejsze lasy z siedliskami rzadziej u nas widzianych roślin górskich i podgórskich, gniazdują tu podobno gągoły, ale dla zwykłego turysty brzegi Jeziora Lubygosć są po prostu malowniczym miejscem.

Warto tu także wspomnieć o pozostałościach bunkra Ptasia Wola, który był wykorzystywany przez TOW Gryf Pomorski i został zniszczony w wyniku akcji Gestapo w 1943 roku. Dzisiaj znajduje się tu swego rodzaju punkt edukacyjny z mała replika wspomnianego bunkra i zagłębieniami terenu po tym oryginalnym, wysadzonym.

Żeby tego było mało, w rezerwacie znajdują się tez unikatowe Groty Mirachowskie. Niestety nie są one zbyt duże i nie można do nich wchodzić, jednak opisałby to jako miniaturka tego co można zobaczyć w Mechowie. Niemniej jest to unikat, powstały niejako sztucznie, w wyniku podebrania żwiru, który odsłonił zlepieńce. To właśnie te zlepieńce utrzymują groty "przy życiu" i stanowią wzmocnienie ich sklepień i ścian. Na miejscu można zobaczyć 2 groty.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz