niedziela, 16 października 2016

Nadmorskie schrony, czyli urok zatłoczonego wybrzeża

Zabierając się do opisywania poniższych schronów myślałem że już opisywałem obie gdańskie baterie haubic dalekosiężnych, które kilkakrotnie już odwiedzałem. Cóż za niedopatrzenie - brakuje tu wielu gdańskich fortyfikacji nadbrzeżnych.

Na początku XX wieku w obliczu nadchodzącej wojny i wzmacniania floty rosyjskiej na Bałtyku Prusy postanowiły rozbudować system obrony nadbrzeżnej portu w Gdańsku. Niewystarczające okazywały się być baterie wybudowane w drugiej połowie XIX wieku - Portowa oraz Mewi Szaniec. W celu wzmocnienia systemu postanowiono wybudować 2 bliźniacze baterie składające się z 4 haubic kalibru 280 mm każda. Posiadały one tę niewątpliwą zaletę, że strzelały niejako z ukrycia, ogniem stromotorowym z lufą skierowaną pod dużym kątem. Ponadto umożliwiało to wykorzystanie słabszego pancerza górnego w ówczesnych okrętach. Na ich lokalizację wybrano Brzeźno (tereny na granicy dawnego fortu) oraz pobliże pól filtracyjnych (Sączki). Wybudowano otwarte stanowiska ogniowe poprzedzielane schronami dla załogi, schrony dowodzenia oraz boczne stanowiska obserwacyjne. Opisywane schrony w Jelitkowie do takich właśnie należą.

Każda bateria posiadała po 2 schrony obserwacji bocznej, które w jednoznaczny sposób pozwalały określić odległość i kierunek celu. Wykorzystywana do tego była znana od wieków metoda triangulacji - znając kierunki celu z obu stanowisk można wyznaczyć jego pozycję w miejscu przecięcia się odpowiadających im linii. W Jelitkowie mamy do czynienia z lewymi bocznymi stanowiskami wybudowanymi w 1911 roku (datowanie nad wejściem do schronów). Obsługa stanowiska dysponowała sprzętem optycznym i łączności. Niedaleko schronów, przy ścieżce rowerowej została postawiona interesująca tablica na temat wspomnianych baterii. Niestety z powodu pobliskiej plaży nie poleca się odwiedzać schronów w trakcie sezonu ani bezpośrednio po nim.

Schron bocznego punktu kierowania ogniem Baterii Wiejskiej

Analogiczny schron Baterii Leśnej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz