poniedziałek, 25 grudnia 2017

Dolny odcinek Zbrzycy

Opisywałem już wcześniej górny odcinek Zbrzycy z jego wspaniałymi młynami w Pełku i Dywanie, w Parzynie i Kaszubie oraz Sominami. Jakkolwiek odnalazłem tam zaskakująco dużo atrakcji i wspaniałych pozostałości po tamtejszej hydrotechnice, jest to zaledwie około połowy długości rzeki. Poprzednia wycieczka była niezwykle inspirująca i na entuzjazmie byłem jeszcze później w okolicach Bytowa, jednak nie starczyło już czasu na ponowną wycieczkę nad Zbrzycę. Kolejna okazja nadarzyła się dopiero po 3 latach!

Tym razem nie było już tak wielkich odkryć. Poprzednia wycieczka była wręcz przytłaczająca pod tym względem. Na początku znów odwiedziłem znane mi miejscowość Kaszuba. Tamtejszy młyn nadal ma się dobrze i służy jako elektrownia wodna. Wiedziałem także o kolejnym spiętrzeniu w Milachowie Młynie. Sama nazwa sugerowała jednoznacznie to co tam zobaczę, jednak na miejscu ku mojemu zaskoczeniu odnalazłem spiętrzenie z elektrownią i zamiast młyna tartak. Budynek był całkowicie otwarty i wyglądał na taki w którym trak był kiedyś napędzany siłą wody, obecnie już tylko z silnika w podpiwniczeniu. Piękne miejsce, szczególnie biorąc po uwagę możliwość obejrzenia każdego narzędzia.

Na spiętrzeniu w Milachowie Młynie
 




Jadąc wzdłuż rzeki nie brakowało ładnych widoków. Rolbik nie zachwycił mnie niczym szczególnym natomiast okolice Widna okazały się miejscem wartym odwiedzenia. W samej miejscowości wybudowano użyteczną replikę dawnego pieca chlebowego. Ciekawe czy można by tak wpaść i zrobić wypiek chleba? Tego typu piece były budowane jako obiekty wolnostojące od XVIII wieku w zamożniejszych zagrodach i służyły także jako suszarnie. Niedaleko za miejscowością znajduje się także intrygująca głęboko wcinająca się w teren dolina prawego dopływu Zbrzycy - Kulawy. Wzdłuż rzeki wykonano ścieżkę edukacyjną - miejsce tym bardziej warte odwiedzenia. Niecałe trzy kilometry dalej przy ujściu Koniecznicy do Zbrzycy odkryłem kolejną ścieżkę edukacyjną, tym razem na łąkach miedzy interesującymi kanałami nawadniającymi.





Na ostatnim odcinku rzeka nadal płynie malowniczo i nie brak ładnych widoków, także gdy jedzie się wzdłuż niej np na rowerze. Zbrzyca kończy swój bieg po około 46 kilometrach w Jeziorze Witoczno, gdzie wpada do Brdy.

Widok z mostu w okolicy Śluzy
W Zbrzycy

W pobliżu ujścia rzeka płynie już dość leniwie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz