Planując wyjazd w Bieszczady Wschodnie myślałem, że na miejscu nic mnie już nie zaskoczy jeżeli chodzi o budowle militarne. Żyjemy w dobie internetu i ogólnodostępnych informacji, jednak jak widać bariera języka plus alfabetu pozwala nam czasem poczuć się jak odkrywcy. I o to miedzy innymi chodzi w dalszych wyjazdach.
Połonina Równa jest to jeden z najwyższych szczytów w okolicach Bieszczadów Wschodnich, bo w zależności od podziału jest do nich zaliczany lub nie. Sam wierzchołek jest wspaniałym punktem widokowym na Karpaty Ukraińskie oraz Bieszczady po stronie Polski, co czyni go wartym odwiedzenia. Na szczycie zadziwią nas jednak nie tylko wspaniale widoki, ale także betonowe pozostałości po dużej jednostce łączności troposferycznej BARS o numerze 103, która była umieszczona w tym miejscu za czasów Układu Warszawskiego.
BARS jest to skrót od Wojskowego Sytemu Radiolinii, w tym przypadku troposferycznych, ale może wyjaśnię czemu pojawia się tutaj nazwa tej najniższej warstwy atmosfery. Tradycyjna komunikacja radiowa przebiega w taki sposób, że nadajnik i odbiornik są dla siebie widoczne z punktu widzenia fal radiowych, czyli znajdują się w granicach horyzontu (<100 km). Aby uzyskać transmisje na większe odległości należny wykorzystać zjawiska rozproszenia i odbicia fal radiowych od warstw powietrza np o różnej gęstości lub na granicy jonosfery. Tego typu procesy wykorzystane były w systemie BARS, który ułatwiał komunikację wojsk Układu Warszawskiego. Stacje BARS były rozmieszone co około 200 km, w tym kilka na terenie Polski. Niektóre źródła podają, ze radiolinia utrzymywała kilkadziesiąt kanałów głosowych o przepustowości kilkuset kilobitów na sekundę. W dzisiejszych czasach wydaje się to niczym, ale pamiętajmy ze system został oddany do użytku w 1987 roku. Jak widać góry to także kawał historii i techniki.
Widok w kierunku północnym |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz