Opuszczone miejsca po dawnych fabrykach, czy nawet budynki mieszkalne to podróżników odkrywców. W dzisiejszych czasach mało jest nieznanych miejsc, a właśnie urbex jest łatwym sposobem, aby poczuć się przynajmniej częściowo jak odkrywca. Dzieje się tak, dlatego że takie miejsca trzeba po pierwsze znaleźć i nie zawsze jest to łatwe zadanie, ponieważ z powodu wandali umiejscowienie tego typu atrakcji nie jest wszem i wobec rozgłaszane. Drugą kwestią jest odkrywanie nieznanego. Dla mnie każde wejście wiąże się z odkrywaniem przeznaczenia tego miejsca, pozostałości po dawnej świetności budynku oraz odkrywaniu tego jak te miejsce wygląda dzisiaj, gdzie powoli wkracza natura lub inni ludzie. Trzecim zagadnieniem, pewnie najbardziej podnoszącym ciśnienie jest niewątpliwie legalność tego typu odwiedzin. Jeżeli tylko stosuje się do podstawowej zasady nie ingerowania, nie niszczenia czegokolwiek to sumienie ma się czyste, jednak dla służb pilnujących niektóre miejsca sprawa wygląda inaczej. Ostatnim zagadnieniem jest bezpieczeństwo, które także podnosi adrenalinę w tego typu miejscach. Opuszczone budynki są często w złym stanie technicznym i chodzenie po nich musi być wykonywane z rozwagą i z zachowaniem zdrowego rozsądku, co nie oznacza że nie mogą się zdarzyć niespodzianki. Między innymi te powody doprowadziły mnie do Sobótki-Górki do dawnych zabudowań browaru.
Browar Sobótka-Górka został założony w 1817 r. przez Ernsta von Luttvitza. Nabył on dobra w Górce zaledwie kilka lat wcześniej, przejęte w ramach sekularyzacji dóbr kościelnych w Prusach. Aż do 1997 r., kiedy to zaprzestano jego działalności, browar przechodził kolejne modernizacje i rozbudowy. W okresie po II wojnie światowej działał dość prężnie aż do lat 90-tych, kiedy to nagle zaprzestano produkcji piwa. Decyzja była spowodowana dużą konkurencją większych browarów.
Sam browar jest interesującym założeniem. W pierwszym momencie uwagę przykuwa komin i ceglany budynek główny, niestety aktualnie mocno ogołocony. Wewnątrz zachowało się kilka interesująco wyglądających pomieszczeń, w tym m.in. te po kadziach, jednak nie ma w nich wyposażenia. Większą atrakcją się niewątpliwie podziemia wraz z piwnicami do leżakowania piwa, które są całkiem sporych rozmiarów. Na terenie browaru widać, że natura powraca z miejsca przemysłowe. Czasem warto jest poczuć się jak odkrywca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz